Kuchenka spirytusowa Trangia Spirit Burner B25

Uważam, że palnik Trangi to doskonały wybór zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych osób – sprawdzi się zarówno do gotowania na zewnątrz, jak i do sporadycznego podgrzewania wody. Po dwóch tygodniach użytkowania jestem pod wrażeniem jakości mosiądzu, z którego wykonano palnik – nie odkształca się pod wpływem ciepła i jest bardzo wytrzymały. Rozwiązanie z otworami palnika działa świetnie. Polecam dokupić stojak lub ruszt, bo zauważyłem, że przy dedykowanej kuchni i wiatrochronie Trangi paliwo zużywa się szybciej (dostaje się więcej tlenu), a na ruszcie spalanie jest wolniejsze przy tej samej temperaturze. Palnik trudno zgasić, dobrze radzi sobie na wietrze. Przy częstym używaniu warto rozważyć tańsze biopaliwa. Na dworze szybko stygnie (nie należy zakręcać, póki całkowicie nie wystygnie, ze względu na gumową uszczelkę). Zagotowanie 200 ml wody w kubku tytanowym zajmuje około 5 minut, a 400 ml – 8 minut, co dla mnie jest bardzo zadowalające. Dobrze jest regularnie czyścić zbiornik z drobinek czy resztek lasu i natłuszczać uszczelkę np. olejem rzepakowym, by wydłużyć jej trwałość (alkohol ją wysusza). Zdecydowanie polecam ten produkt.

Wysoka jakość wykonania. Czuć solidny metal, to nie jest delikatna blaszka. Powinna być trwała i odporna na zgniecenia w bagażu. Po rozpaleniu w ciągu minuty kuchenka działa jak palnik gazowy. Zakrętka dobrze dopasowana, nie spada z gwintu, wyposażona w duży, gumowy O-ring, który dobrze uszczelnia. Widać, że cena odpowiada jakości materiałów i wykonania.

Gotowanie bez dymu to duży plus. Warto też przemyśleć sposób transportowania paliwa, wybór podstawki pod naczynie oraz zabezpieczenie ognia przed wiatrem. Jedna z dwóch nakrętek zamykających kuchenkę posiada izolację, więc warto upewnić się, by nie używać jej do gaszenia płomienia przez pomyłkę.

Kuchenkę sprawdziłem w połączeniu ze składanym parawanem przeciwwiatrowym MFH Fox Outdoor, do którego idealnie pasuje. Zagotowanie 700 ml wody w czajniku Fire Maple (model z radiatorem) przy 10°C zajęło mi 7 minut i zużyłem około 30 ml biopaliwa. Kuchenka działa cicho, nie dymi, łatwo da się regulować płomień. Teraz jest już stałym elementem mojego sprzętu.

Uważam, że warto zainwestować w dobry sprzęt. Kuchenka jest bardzo solidna i świetnie wykonana, a już po 7-10 sekundach płomień przypomina ten z kuchenki gazowej. Wygląda to naprawdę efektownie. Polecam.

Trangia świetnie sprawdza się na całodniowe wypady poza miasto, kiedy nie mam dostępu do cywilizacji. Po napełnieniu wystarcza mi na zagotowanie wody na lyofilizat i dwie kawy (używam bioetanolu do biokominka, mini rusztu oraz dowolnej osłony od wiatru). Dzięki kompaktowym wymiarom mieści się w kieszeni, co zimą utrzymuje paliwo w cieple i ułatwia odpalanie. Kuchenka nie przecieka. Stabilnie pasuje do stalowego kubka o pojemności 0,5 l.

To już druga taka kuchenka w moim wyposażeniu. Trochę z wygody ją kupiłem, żeby nie przekładać rzeczy między bagażami. Miałem wcześniej kilka innych modeli i próbowałem zaoszczędzić, wybierając tańsze opcje. Nie ma porównania – ta jest naprawdę świetna. Zdecydowanie polecam!

Już przy pierwszym użyciu zakochałem się w tej kuchence – działa świetnie, jest szczelna. Kupiłem kolejną dla siebie wraz ze stojakiem i rusztem na małe garnki. Przy chłodniejszej pogodzie może być trudniej rozpalić ją krzesiwem, ale poza tym wszystko idzie sprawnie – szybko się nagrzewa, jest cicha, emituje dużo ciepła i pracuje wydajnie. Według moich pomiarów zagotowanie litra wody zajmuje około 10 minut, zużywając przy tym pół zbiornika.

Nie mam doświadczenia z innymi markami, ale ta kuchenka pali się doskonale. Używam denaturatu jako paliwa – szybko zapala się od krzesiwa i daje świetny płomień nawet przy temperaturze około zera.